wtorek, 29 grudnia 2015

"Gra na cudzym boisku" Aleksandra Marinina


Chciałam sięgnąć po coś lekkiego, co przyciągnie mnie znowu do czytania. Ferie szkolne jednak nie są najlepszym momentem na długie godziny z książką, nawet na pięć minut z książką nie są. Na szczęście Marinina ogromnych pokładów skupienia nie wymaga i sprawnie przeczytałam ten kryminał. Niestety dopiero po lekturze zorientowałam się, że na półce miałam wcześniejszy tom, a bardzo nie lubię czytać cykli nie po kolei, no ale trudno, stało się.

Anastazja Kamieńska wyjeżdża do sanatorium do pewnego Miasta, w którym wyjątkowo spokojnie się żyje. Pewien biznesmen ma pod sobą cały świat gospodarczy, administracyjny i przestępczy miasta. Dochodzą go jednak słuchy, że ktoś postanowił działać na jego terenie. Obiektem działań jest to samo luksusowe sanatorium, w którym leczy się, przy okazji tłumacząc powieść, Kamieńska. To właśnie tam kręcone są okrutne pornole oraz poszukiwane dziewczęta dla psychopatycznych bogaczy z innych krajów. Niestety pewnego dnia grupa filmowców traci kontrolę nad swoim biznesem i do akcji wkracza miejscowa policja. Śledczy, oczywiście mężczyźni, nie doceniają Anastazji, a wręcz odrzucają jej propozycję współpracy, co bardzo źle działa na ego kobiety. 

Niestety nie zapałałam sympatią do Kamieńskiej - nie odbieram jej sposobu bycia jako naturalnego, a słynne zdolności analityczne nie są widoczne. Kobieta wprawdzie zamyka się w pokoju i myśli, rozumuje i dochodzi do celnych wniosków ale wyjaśnienie jej toku dochodzenia było moim zdaniem dość marne. Zakładam, że albo zbyt pobieżnie czytałam lub za wiele razy zmuszona byłam przerwać lekturę, bo w efekcie niespecjalnie dla mnie widoczna była błyskotliwość analizy policjantki. Niemniej moje założenia zostały spełnione - lektura była lekka i dość przyjemna. Na półce mam jeszcze dwa kryminały Marininy, więc na pewno nie było to moje ostatnie spotkanie z Rosjanką.

Moja ocena: 3/6

Aleksandra Marinina, Gra na cudzym boisku, tł. Ewa Rojewska-Olejarczuk, 271 str., WAB 2005.

1 komentarz:

  1. Kiedyś czytałam jej "Męskie gry". Jak dla mnie akcja była trochę za ślamazarna.

    OdpowiedzUsuń