poniedziałek, 23 stycznia 2017

"Mein Berliner Kind" Anne Wiazemsky


Ta książka bardzo długo czekała na swoją kolej - dostałam ją na urodziny kilka lat temu, odstawiłam na półkę i zapomniałam o niej. Muszę też przyznać, że nie znałam wcześniej autorki. Dopiero po lekturze doszkoliłam się, że Anne Wiazemsky to francuska aktorka i córka noblisty Françoisa Mauriaca.

Od pierwszych stron zastanawiała mnie nietypowa konstrukcja tej powieści, która opowiada o powojennych losach Claire Mauriac. Przedstawione są one w formie relacji osoby trzeciej, która Claire obserwuje. Momentami brzmią one jak sucha relacja, jak didaskalia sztuki teatralnej. Ta nietypowa narracja urozmaicona jest listami Claire do rodziców, głównie do matki. Zakończenie książki wyjaśni taką konstrukcję - i właśnie dzięki niemu doceniłam tę powieść.

Claire w czasie wojny rozpoczęła pracę we Francuskim Czerwonym Krzyżu i stale podróżuje do miejsc, w których zlecane są jej prace. Jako kierowca karetką, pomaga rannym żołnierzom ale przede wszystkim żyje - młodość ma swoje prawa więc dziewczyna mimo otaczających ją okropności wojny bawi się, zakochuje i chłonie świat. Tuż po wojnie zostaje przeniesiona do Berlina, gdzie zamieszkuje w domu specjalnie urządzonym dla francuskich i belgijskich pracownic Czerwonego Krzyża. Zadaniem dziewcząt jest odzyskiwanie od Rosjan jeńców francuskich, którzy najczęściej są w bardzo złej kondycji. Te osoby dawno już straciły nadzieję na powrót do ojczyzny, wielokrotnie umierają na rękach dziewczyn, są wycieńczone fizycznie i psychicznie. Claire w swoich listach stara się opisywać swoją pracę i jej wpływ na psychikę dziewcząt ale stale ma wrażenie, że mieszkająca w Paryżu rodzina nie ceni jej zajęcia. Mimo tych obciążających spotkań i przebywania wśród głodujących Berlińczyków, w zrujnowanym mieście, Claire kocha swoje berlińskie życie.

Wojna, a przede wszystkim jej skutki stanowią okrutne ramy tej powieści, w której jednak dominuje optymizm. Wiazemsky opowiada bowiem historię poznania swoich rodziców oraz jej narodzin.  Mein Berliner Kind jest świadectwem tego, że nawet w najgorszych, najokrutniejszych warunkach odradza się miłość i życie. Ciekawa, dla mnie w wielu faktograficznych aspektach, bardzo pouczająca lektura.

Moja ocena: 4/6

Anne Wiazemsky, Mein Berliner Kind, tł. Grete Osterwald, 259 str., C.H.Beck 2010.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz