wtorek, 17 stycznia 2017

"Suknia Dejaniry" Zofia Kossak



Akcja powieści rozgrywa się w XVI wieku w majątku Głębokie, w którym mieszka dwóch kuzynów. Kazimierz Korsak to prawowity dziedzic, wzorowy syn, narzeczony pięknej Beaty. Konstanty Korsak żyje na łasce wuja, pochodzi ze zubożałej rodziny i walczy skrycie z zazdrością. Kusi go nie tylko własny majątek, ale także urodziwa narzeczona kuzyna.

Krewni wyruszają za królem Władysławem IV na wojnę, by odzyskać twierdzę Smoleńsk. Daleko od domu wzmaga się uczucie Konstantego, który postanawia do Beaty napisać list i przesłać go przez sługę. Niestety list wpada w ręce Kazimierza i w tym momencie powieść przybiera całkiem inny obrót.

Kossak stworzyła sugestywny obraz życia ówczesnej szlachty w opozycji stawiając pańszczyźnianych chłopów. Mimo że obie warstwy społecznej mieszkają bezpośrednio obok siebie, nie mają niemal żadnych stycznych punktów. Powszechną opinią wśród szlachty jest przekonanie o niższości stanu chłopskiego. Według nich nie mają oni woli, ani chęci odmiany swojego losu. Wszystkie przesłanki, wskazujące na błędność tego osądu, są ignorowane. 

Na innym biegunie Kossak umieszcza szlachtę, żyjącą dostatnio, wzniośle można by powiedzieć. Mężczyźni pragną walczyć za Ojczyznę i jest to głównym motorem ich działań. Wojna, walka o Smoleńsk jest spełnieniem marzeń. Nie zauważają, że także chłopi widzą wojnę jako szansę na wybicie się i odmianę swojego losu. 

Trzecim istotnym wątkiem powieści jest świętość i jej rozumienie. Wędrowna trupa teatralna przedstawia w Głębokim legendę o świętym Aleksym, która nie trafia w gust widzów, a przede wszystkim nie zostaje przez nich zrozumiana. To ona jednak motywem przewodnim powieści, czyniąc z niej uwspółcześnioną wersję tej historii. Kossak nie przedstawia takiego pojęcia świętości jednoznacznie pozytywnie - myśli i rozterki głównego bohatera nadają jej szerszy wymiar. Podobnie zastanawia tytuł - odnieść go można zarówna do działania Kazimierza, jak i Konstantego, który mimo uzyskania swojego celu, do końca bije się z myślami i wątpliwościami. Nie chcę zdradzać całej treści powieści, dlatego nie opisuję bardziej szczegółowo mnogości skojarzeń, jakie miałam podczas lektury.

Ta powieść Kossak nie może równać się z Krzyżowcami - w porównaniu z tym monumentalnym dziełem, jest zaledwie opowieścią. Mimo to przeczytałam ją z przyjemnością, rozkoszując się wykwintną, opisową prozą.

Moja ocena: 4,5/6

Zofia Kossak, Suknia Dejaniry, 188 str., Instytut Wydawniczy PAX 1976.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz