piątek, 15 września 2017

"Sezon niewinnych" Samuel Bjørk


Znowu rozpoczęłam czytanie nowej serii kryminalnej - nie chcę nawet liczyć, która to już w tym roku. Sądziłam, że trudno wymyślić coś nowego w tej kwestii, ale Bjørk może zaskoczyć. 
Była policjantka Mia Krüger zaszyła się na bezludnej wyspie, gdzie wegetuje na alkoholu i psychotropach, przygotowując się do śmierci. Ta utalentowana policjantka nie może pozbierać się po śmierci siostry bliźniaczki. Pamięta o niej jednak Holger Munch, z którym tworzyła zgrany zespół i przeprowadziła wiele skomplikowanych śledztw. Mia słynnie z niezwykłej intuicji i zdolności interpretacyjnych, dlatego jej pomoc jest pilnie potrzebna. Policja w Oslo bezskutecznie poszukuje człowieka, który porywa sześcioletnie dziewczynki, zabija je i następnie wiesza na drzewach w szykowanych sukienkach z tornistrem na plecach. Dyrektor postanawia więc ponownie powołać do życia jednostkę specjalną pod kierownictwem Muncha, który samodzielnie może dobrać swoich współpracowników. Holger stawia na sprawdzony zespół, w którym brakuje tylko Mii. 

Mia, po wielu namowach, decyduje się na przyłączenie się do śledztwa. Ostatnie tygodnie dały jej jednak w kość i kobieta ma wrażenie, że jej głowa nie pracuje na najwyższych obrotach. Tymczasem morderca okazuje się być sprytny i mieć dokadnie przygotowany plan. Krüger i Munch mają ciężki orzech do zgryzienia, dają się wywieść na manowce i stają się częścią planu mordercy.

Znakiem rozpoznawczym Bjørka jest j ęzyk - w pierwszej chwili chciałam napisać, naszpikowany dobitnymi zdaniami pojedynczymi. Gdy przeglądam książkę widzę jednak, że moje wrażenie po lekturze jest mylne. Owszem autor stawia na prostotę i jasność ale równocześnie posiadł umiejętność tworzenia wartkich, potoczystch zdań. To książka z rodzaju tych, które trudno odłożyć.

Kryminał Bjørka zaludniony jest wieloma wyrazistymi postaciami - każdy z członków zespołu ma swoje miejsce w powieści, autor szkicuje najważniejsze cechy ich charakterów lecz nie koncentruje się tylko na policjantach. W trakcie śledztwa rolę odegra także sekta chrześcijańska oraz jej przywódca, a także trzynastoletni, zaniedbany przez rodziców chłopiec oraz jego brat i zaangażowana społecznie nauczycielka czy pracownice domu starców, w którym przebywa matka Muncha. Wszystkie wątki połączą się oczywiście w spójną całość, choć do końca powieści miałam wrażenie, że sekta nie była konieczna w narracji i służyła jedynie odwróceniu uwagi czytelnika. 

Sezon niewinnych wciągnął mnie na tyle, że będę kontynuować lekturę tego cyklu.

Moja ocena: 4,5/6

Samuel Bjørk, Engelskalt, tł. Gabriele Haefs, czyt. Dietmar Wunder, der Hörverlag 2015.

2 komentarze:

  1. To że masz chęć poznać kolejne losy bohaterów, jest moim zdaniem najlepszą rekomendacją.

    OdpowiedzUsuń