wtorek, 9 marca 2010

"Fantastyczne samobójstwo zbiorowe" Arto Paasilinna


Kraje skandynawskie zazwyczaj przodowały w smutnej statystyce samobójstw. Teraz pałeczkę pierwszeństwa przejęły kraje bałtyckie ale Finlandia nadal mieści się w czołówce, o czym można się przekonać tu. Finowie o tym wiedzą i co więcej potrafią się z tego faktu śmiać. Skąd o tym wiem? Przeczytałam powieść Arto Paasilinny:)

W Juhannus, święto obchodzone w środku lata, najwięcej Finów popełnia samobójstwo. Dyrektor Onni Rellonen również ma taki plan. W jego celu zabiera pistolet i wybiera się do pewnej stodoły. Tam spotyka pułkownika Hermanniego Kemppainena właśnie próbującego się powiesić. Obaj panowie zawierają znajomość i przenoszą się do willi Rellonena, gdzie ich znajomość staje się bardziej zażyła i gdzie rodzi się pomysł zjednoczenia wszystkich przyszłych samobójców. W tym celu zamieszczone zostaje ogłoszenie w gazecie, na które odpowiada ponad sześciuset Finów. Dyrektor i pułkownik organizują sympozjum, którego uczestnicy, świetnie się bawiąc, postanawiają wyruszyć w podróż, by popełnić zbiorowe samobójstwo w znacznie ciekawszych okolicznościach przyrody:) Na szczęście jest wśród nich właściciel firmy przewozowej, który oddaje do dyspozycji swój nowiutki luksusowy autokar. Całe towarzystwo wyrusza wpierw do najbardziej wysuniętego na północ punktu Norwegii. Tam jednak ich podróż się nie kończy, niedoszli samobójcy wyruszają w szaloną podróż po Europie. Podróż pełną przygód, podczas której obozują, jedzą, piją i zachwycają się krajobrazami. Ochota na samobójstwo coraz szybciej opuszcza uczestników wyprawy, życie staje się zbyt piękne.

Powieść Paasilinna to satyra fińskiego społeczeństwa i fińskiej duszy. W autobusie zasiadają przedstawiciele wielu zawodów, kobiety i mężczyźni, osoby o różnej przeszłości i doświadczeniach, a każda postać składa się na portet współczesnej Finlandii. Zamiarem autora było z pewnością napisanie powieści pełnej czarnego humoru - myślę jednak, że jest on najbardziej czytelny dla Finów lub osób dobrze znających ten kraj. Nie opuszczało mnie wrażenie, że czegoś nie dostrzegam i jestem pewna, że wielu niuansów nie zauważyłam.

Warto sięgnąć jednak po tę książkę, warto wybrać się do Finlandii i poznać sekrety i zmartwienia fińskiej duszy.

Moja ocena: 4/6

Arto Paasilinna, Fantastyczne samobójstwo zbiorowe, tł. Bożena Kojro, 254 str., Kojro.

4 komentarze:

  1. Dla mnie paradoksem jest to, ze takze Szwecja i Norwegia przoduja jesli chodzi o liczbe samobojstw, ale jednoczesnie srednia poczucia zadowolenia z zycia jest w Szwecji wysoka (a w Danii jeszcze wyzsza, ale miedzy Szwecja a Dania podobno roznice sa wielkie). Finlandia... wydaje mi sie bardzo smutnym krajem.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wg znalezionej przeze mnie statystyki Szwecja i Norwegia już dość daleko w tyle są, czyli chyba coś się zmieniło w tym względzie. I dobrze, bo faktycznie paradoks byłby niezły.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wśród ilości samobójst wyróżnia się też często Węgrów, a Węgrzy i Finowie z tej samej grupy językowej ugrofińskiej,może geny...takie gdybanie,a tu fragment "Fantastyczengo samobójstwa..." http://ibidem-ibidem.blogspot.com/2010/09/precz-z-reklama.html

    OdpowiedzUsuń
  4. Jednak nie sądzę, by geny tu odgrywały rolę. Przeciez współcześni Finowie z Węgrami niewiele mają wspólnego. Jeszcze gdyby tylko te dwa narody przodowały, ale przecież mamy tu też Łotyszy chociażby.

    OdpowiedzUsuń