niedziela, 31 października 2010

Statystyka październik 2010

Przeczytane książki: 6 i mnóstwo Dużych Formatów
Ilość stron: 1302

Książki w ramach wyzwania projekt nobliści: 1
Książki w ramach wyzwania nagrody literackie: 0
Książki w ramach wyzwania peryferyjnego: 0

Najlepsza książka: "Bestie" Joyce Carol Oates

Ilość książek w stosie: 85
Ubyło: 7
Przybyło: 0 (pozornie, bo czekam na książki z Tauschticket, który wprowadził opłaty za wymiany więc zużyłam wszystkie punkty, by zakończyć przygodę z tą platformą).

Zmarł Harry Mulisch

Wczoraj zmarł urodzony w 1927 roku niderlandzki pisarz Harry Mulisch. To jeden z nawybitniejszych współczesnych autorów niderlandzkich, autor między innymi "Zamachu", "Dwóch kobiet" czy "Odkrycia nieba". Ta ostatnia powieść należy do moich ulubionych - mimo że czytałam ją ponad dziesięć lat temu, dotąd pamiętam wrażenia. Postaram ją sobie niebawem odświeżyć. Bardzo żałuję, że Mulisch nie otrzymał Nobla, na którego moim zdaniem zdecydowanie zasłużył.

Zdjęcie pochodzi z wikipedii.

sobota, 30 października 2010

"Powieść dla kobiet" - wyniki losowania

Losowanie odbyło się dziś późnym popołudniem, a maszyną losującą została moja prawie Pięciolatka. Jej ręka okazała się być szczęśliwa dla

karoliny.ja.

Mail już frunie do Karoliny, a wszystkim dziękuję za udział w zabawie. Niebawem kolejne losowanie, a co!

piątek, 29 października 2010

Stosikowe losowanie - runda 11

Zapraszam do zgłaszania się do rundy 11. Pary rozlosuję 1 listopada.

Dla przypomnienia zasady:

1. Celem zabawy jest zmniejszenie liczby książek w stosie.
2. Uczestnicy dobierani są losowo w pary i wybierają numer książki dla partnera.
3. Wylosowaną książkę należy przeczytać do końca miesiąca.
4. Mile widziana recenzja, do której link proszę zamieścić na moim blogu.
5. Podsumwanie wszystkich rund wraz z linkami do recenzji zamieszczam tu.
6. Jeśli wylosowana książka jest kolejną częścią cyklu, można zacząć czytanie od pierwszego tomu.

Serdecznie zapraszam do zabawy i czekam na zgłoszenia wraz podaną liczbą książek w stosie.

środa, 27 października 2010

"Dziewczę ze Słonecznego Wzgórza" Björnstjerne Björnson


Niewielka książeczka zawiera dwa opowiadania noblisty z 1903 roku. Akcja obu toczy się na norweskiej wsi. Björnson opisuje dwie historie miłosne. Tytułowe dziewczę to spokojna, pobożna, piękna dziewczyna, w której zakochuje się porywczy i przystojny młodzieniec z niedalekiego gospodarstwa. Autor opisuje perypetie zakochanej pary, ich nieśmiale zaloty, pośrednictwo siostry, wszystko to okraszając malowniczymi opisami przyrody.

W drugim opowiadaniu zatytułowanym "Marsz weselny" sytuacja jest podobna: cicha, niezwykle pobożna, oddana rodzicom dziewczyna, przypadkiem poznaje młodego mężczyznę. Należy on do tego gałęzi rodu, z którą jej rodzice nie utrzymywali kontaktów ze względu na niewyjaśnione niesnaski. Ponownie liczne opisy wiejskiego życia i norweskiej natury ubarwiają prostą fabułę.

Opowiadania czyta się lekko i szybko, trudno się jednak wyzbyć odczucia, że nie przstają do współczesnych czasów. Zwyczaje, zachowanie, sposób życia przedstawione przez autora trącą myszką. Przyznać trzebba jednak, że wydają się być w swojej wypowiedzi uniwersalne. Norwegia wprawdzie jest tłem wydarzeń, ale opisywane sytuacje mogłyby wydarzyć się pewnie i w innym kraju.

Trudno mi na podstawie tych dwóch opowiadań doszukać się wartości, kwalifikujących Björnsona do otrzymania Nobla, nie czuję się jednak zachęcona do sięgnięcia po inne jego utwory.

Moja ocena: 3/6

Björnstjerne Björnson, Dziewczę ze Słonecznego Wzgórza, tł. Franciszek Mirandola, 164 str., Wydawnictwo Poznańskie

poniedziałek, 25 października 2010

"Sprawa niewiernej Klary" Michal Viewegh


Denis Pravda jest właścicielem agencji detektywistycznej, która specjalizuje się głównie w śledzeniu partnerów podejrzanych o zdradę. Pewnego dnia zlecenie swojej ukochanej zleca słynny pisarz Norbert Cerny. Doktor Pravda przyjmuje zlecenie i rozpoczyna wraz ze swoimi współpracownikami śledzenie młodziutkiej studentki sinologii - Klary. Na pierwszy rzut oka Klara wydaje się być wierną partnerką. Pozornie łatwe śledztwo rozwija się w wyrafinowaną grę i rozważania na temat zazdrości i miłości.
Viewegh zaskakuje formą powieści - nieco przewrotną. Autor zaciera granicę miedzy rzeczywistością, a fikcją literacką, pozostawiając tę kwestię otwartą do końca powieści.

Ta powieść Viewegha jest inna od "Mężczyzny idealnego" - bardziej releksyjna, mniej tu sarkazmu i ironii, więcej rozważań na temat społeczeństwa, braku zaufania i przymusu kontroli.

Początkowo powieść mnie nie zaciekawiła, ale warto było dać czas sobie i autorowi. Warto zagłębić się w skomplikowane relacje między bohaterami oraz w zagadkę niewierności Klary.
To ponownie literatura z gatunku raczej lekkiej, do połknięcia w dwa wieczory.

Moja ocena: 4/6

Michal Viewegh, Sprawa niewiernej Klary, tł. Martyna Lemańczyk, 244 str., Zysk i s-ka.

sobota, 23 października 2010

"Mężczyzna idealny" / "Powieść dla kobiet" Michal Viewegh oraz losowanie


Powieść ta wyrosła na bazie projektu, w którym na powierzchniach reklamowych w praskim metrze publikowano fragmenty poezji i prozy. Viewegh przygotował kilka listów miłosnych. Po zakończeniu projektu autor postanowił wykorzystać listy do napisania powieści.

Autorem listów jest cyniczny czterdziestolatek - Oliver, który walczy o utraconą miłość Laury. Narratorką powieści jest zaś dwudziestodwuletnia Laura, która pracuje w redakcji pisemka dla kobiet, mieszka z niezwykle elegancką mamą i przyjaźni się z ekscentryczną Ingrid. Podzielona na króciutke rozdziały powieść czyta się błyskawicznie, tym bardziej, że życie Laury nie zachwyca głębią. Opowiada ona o swoich związkach oraz o podróżach i, jakżeby inaczej, miłostkach matki.
Laura jest głupiutka i egzaltowana - nie sposób się z nią identyfikować. Powieść odczytuję więc jako ironiczne ukazanie świata kobiet. Takie widzenie jest konieczne, inaczej Viewegh w trybie natychmiatsowych trafiłby na listę autorów, których omijam dużym łukiem. Viewegh jednak ma szczęście, bo jego książka spodobała mi się. Na pewno nie trafi na półkę z literaturą wysokich lotów ale za ironię, sarkazm i dar obserwacji nazbierał u mnie sporo plusów. Bardzo spodobał mi się jego pełen humoru opis czeskiego społeczeństwa, a szczególnie czeskich mężczyzn. To świetna lektura na plażę, na jeden miły wieczór czy do metra właśnie.

Pierwsze spotkanie z tym czeskim pisarzem oceniam więc jako udane i już cieszę się na kolejną jego powieść.

Moja ocena: 4/6

Książka ukazała się w Polsce pod dwoma różnymi tytułami. Tym sposobem otrzymałam ją dwukrotnie. Niech będzie to więc przyczynkiem do pierwszego losowania na moim blogu. Jeśli ktoś chciałby przeczytać "Powieść dla kobiet", proszę o pozostawienie komentarza. Losowanie 30 października.

Michal Viewegh, Mężczyzna idealny, tł. Julia Boratyńska, 226 str., Zysk i s-ka.

piątek, 22 października 2010

"Rozkaz" Leena Lander


Pewnie jeszcze dość długo nie zdecydowałabym się na sięgnięcie po tę książkę, gdyby nie stosikowe losowanie. Skoro jednak los tak chciał, nie śmiałam się mu sprzeciwiać i po "Rozkaz" siegnęłam. Nie żałuję, choć do zachwytu mi daleko.

Leena Lander przedstawia historię opartą na faktach autentycznych, bazuje na wydarzeniach sprzed blisko stu lat. W Finlandii panuje wojna domowa, wywołana przez konflikt między białymi i czerwonymi. Jegier Aaro Harjula przeciwstawia się okrutnemu traktowaniu więźniarek i podejmuje się przetransportowania jedenj z nich - Miiny Malin - do obozu dla jeńców, gdzie poddana zostanie przesłuchaniu i sądowi. Sędzią jest pisarz Emil Hallenberg. Podczas transportu zachodz jednak coś nieoczekiwanego - wyprawa do obozu trwa dłużej niż zakładano, a jegier wraz z więźniarką trafiają na samotną wyspę, z której udaje się im wydostać dopiero po ośmiu dniach. Po dotarciu do obozu oboje milczą, skłaniając Hallenberga do spekulacji na temat przebiegu transportu.

Lander używa krótkich, często jednowyrazowych zdań oraz surowego, beznamiętnego stylu, by opisać skomplikowane relacje między trójką bohaterów - sędzią, jegrem i więźniarką. Przeplatają się tu nienawiść, miłość, fascynacja, podziw i niezrozumienie. W pewnym momencie problem wojny wraz ze śmiercią, głodem i okrucieństwem odsuwają się na drugi plan. Pozostają jedynie relacje międzyludzkie - książka wręcz staje się studium psychologicznym tych osób.

Moja ocena: 4/6

Leena Lander, Rozkaz, tł. Bożena Kojro, 312 str., Kojro.

wtorek, 12 października 2010

"Bestie" Joyce Carol Oates


Także po książkę Oates sięgnęłam na fali zapoznawania się z kandydatami do Nobla. To spotkanie było o wiele bardziej udane. O wiele bardziej!

Lata siedemdziesiąte, Massachusetts, żeński Catamount College, zima. Gillian Bauer mieszka w akademiku, studiuje, ma przyjaciółki i podkochuje się w profesorze od poezji - Andre Harow. Zajęcia z poeacji należą do najbardziej obleganych i mają wśród studentek kultowy wręcz status. W charyzmatycznym profesorze wydają się durzyć niemal wszystkie studentki. Na zajęciach każda próbuje się mu przypodobać. Studentki, które zdobyły przychylność nauczyciela, a zwłaszcza jego żony Dorcas, są zapraszane na praktykę do jej studia. Dorcas jest bowiem rzeźbiarką, tworzy zatrważające, brutalne totemy i wydaje się dominować w związku z Andre. Gillian również dostępuje zaszczytu praktykowania u artystki, gdzie poznaje podejrzane praktyki seksualne i narkotyki.
Tymczasem koleżanki Gillian zmieniają się, konkurencja na zajęciach przenosi się na ich wzajemne stosunki. Niektóre z koleżanek znikają w niewyjaśnionych okolicznościach, a noce dziewcząt przerywają alarmy pożarowe. Studentki próbują łączyć podpalenia ze zniknięciem koleżanek, spekulują i przyczynach ich rezygnacji ze studiów i stają się sobie coraz bardziej obce.

Książka Oates pełna jest mroku, zimna, niedopowiedzeń. Krótkie, ostre wręcz zdania podkreślają tę tajemniczą atomsferę, zmuszają do refleksji nad istotą człowieczeństwa, nad bestialstwem i zależnością.

Jestem bardzo pozytywnie zaskoczona prozą Oates, na pewno sięgnę po inne jej książki. Możecie mi polecić jej powieści?

Moja ocena: 6/6

Joyce Carol Oates, Bestie, tł, Ewa Górczyńska, 128 str., Bellona.

"Nauczyciel pożądania" Philip Roth


Jako że Philip Roth wymieniany jest corocznie wśród kandydatów do nagrody Nobla, postanowiłam wreszcie się zapoznać z jego prozą.
W swojej niebzyt długiej powieści Roth opisuje życie Davida Kapesha. Poznajemy go jako studenta, który postanawia zaznać wszelkich rozkoszy cielesnych, bo dorobić się opinii największego rozpustnika. Po studiach Kapesh poznaje Helen, która powróciła z Hongkongu, dokąd uciekła z o wiele starszym mężczyzną. Kapesh żeni się z Helen i wpada w destrukcyjny związek. Począwszy od relacji stricte erotycznej, Roth opisuje skomplikowane relacje międzyludzkie, poszukiwanie miłości oraz ból samotności.
Więcej o treści "Nauczyciela pożądania" nie napiszę - książka nie podobała mi się do tego stopnia, że nawet trudno jest mi ją streścić. Nie zachwyciła mnie, co więcej nawet średnio mnie zainteresowała historia głównego bohatera. Nie przekonał mnie styl Rotha do tego stopnia, że mimo iż książkę skończyłam czytać zaledwie kilka dni temu, wrażenia z lektury już się zacierają.
Nie wiem czy miałam pecha z tą właśnie książka czy proza Rotha w ogóle mi nie pasuje. Postaram się dać autorowi jeszcze jedną szansę.

Moja ocena: 2/6

Philip Roth, Nauczyciel pożądania, tł. Jacek Spólny, 228 str., Zysk i s-ka.

piątek, 8 października 2010

Deutscher Buchpreis 2010

W tym roku bardzo się zagapiłam! Już 4 października ogłoszono laureata najbardziej prestiżowej niemieckiej nagrody literackiej - Deutscher Buchpreis. Otrzymała ją Melinda Nadj Abonji - Szwajcarka węgierskiego pochodzenia urodzona w byłej Jugosławii. Uhonorowano jej powieść "Tauben fliegen auf" (Gołębie wzlatują). Laureatka opisuje dzieje węgierskiej rodziny z serbskiej Wojwodiny, która emigruje do Szwajcarii, gdzie otwiera kawiarnię. Mimo że rodzina zadomowiła się w nowej ojczyźnie, żyje między kulturami. Coroczne wyprawy do Wojwodiny pomagają w utrzymaniu bliskiej więzi z dawną ojczyzną. Powieść Nadj Abonji opowiada o różnicach kulturowych, o wspólnej Europie, w której jednak ciągle widać wiele podziałów i trudno wyplenić animozje.
Muszę przyznać, że zarówno pochodzenie autorki, jak i opis powieści brzmią bardzo zachęcająco. Będę starała się tę książkę jak najprędzej przeczytać.

czwartek, 7 października 2010

Literacki Nobel 2010 dla Mario Vargasa Llosy

Literacka nagroda Nobla dla Peruwiańczyka jest dla mnie ogromnym zaskoczeniem. Wiedziałam, że jego nazwisko pojawia się w spekulacjach ale nie spodziewałam się, że właśnie Vargas Llosa zostanie uhonorowany w tym roku. Czytałam (aż) cztery książki tego autora i mimo że dwie z nich bardzo mi się podobały, to nie traktowałam ich jako literatury wybitnej. Przyznać jednak muszę, że akurat nie znam tych powieści, w których Llosa rozprawia się z problemami społeczno-politycznymi.
Blisko dziesięć lat temu czytałam "Ciotkę Julię i skrybę" oraz "Gawędziarza". Nie pisałam jeszcze wtedy bloga, więc nie mogę sobie szybciutko przypomnieć moich wrażeń z lektury. Z treści niestety nie pamiętam nic. Wiem, że "Gawędziarz" mnie nie ujął. "Raj tuż za rogiem" czytałam trzy lata temu, wtedy powstała tylko krótka notka, ale dotąd pamiętam bardzo pozytywne wrażenia z lektury. Bardzo podobały mi się także "Szelmostwa niegrzecznej dziewczynki". Na półkach czekają na mnie jeszcze dalsze dwie powieści Llosy "Lituma w Andach" oraz "Miasto i psy", na które jeszcze bardziej się cieszę i pewnie szybciej po nie sięgnę niż planowałam.
A jakie są wasze odczucia po poznaniu laureata? Znacie powieści Llosy? Jak je oceniacie?

Zdjęcie pochodzi ze strony www.daad.de

poniedziałek, 4 października 2010

Dodatkowa porcja lektury:)


Jeśli sądziliście, że Archipelag skończył tylko na jednym wydaniu, to z radością pragnę wam oświadczyć, że myliliście się. Świeżutki drugi numer naszego pisma wreszcie jest. Mimo przeróżnych problemów i problemików udało nam się. Jestem bardzo dumna i szalenie ciekawa jak pismo spodoba się czytelnikom!?! Czytajcie, komentujcie, propagujcie Archipelag! Aktualne wydanie poświęcone jest domowi w literaturze, zresztą zobaczcie tutaj sami.

sobota, 2 października 2010

"Hiszpańska mucha" Will Ferguson





Paradise Flats, burze piaskowe, bieda, szarość, nędzne życie. Tam mieszka Jack McGreary, potomek Szkota i Finki. Jego matka nie żyje, ojciec zdziwaczał, po tym jak utopił wszystkie pieniądze w podejrzanej inwestycji. Jack jest sprytny, rzutki, zadziwia nauczycieli szybkim liczeniem, jednak rzuca szkołę i w dobie kyryzsu próbuje znaleźć pracę. Rozpoczyna harówkę w kopalni soli, gdzie zarabia marne grosze. Wolne chwile spędza w bibliotece próbując poderwać córkę bibliotekarki. Pewnego dnia przyłapuje nieznajomego podczas oszukiwania jednego ze miejscowych sprzedawców. Zagascynowany sprytem Jacka Virgil proponuje mu przyłączenie się do niego i jego partnerki - Rose. Jack przystaje na propozycję Virgila i opuszcza rodzinne miasto. Trójka wyrusza do Silver City, gdzie mają swoją bazę. Jack stopniowo wprowadzany jest w tajniki przekrętów. Jack jest pojętnym uczniem, wkrótce świetnie odnajduje się w łotrzykowskim świecie.

Ferguson świetnie opisuje wszelakie rodzaje przekrętów: grę w trzy karty, sprzedawanie udziałów w nieistniejących firmach, grę w kości itd. Równocześnie akcja tak dobrze umiejscowiona jest w latach trzydziestych XX wieku, że czytelnik namacalnie odczuwa ówczesną atmosferę. Podczas gdy Ameryka podnosi się z wielkiego kryzysu, słucha jazzu i oddaje się nocnym rozrywkom, w Europie rusza wojenna machina. Europejskie wydarzenia ciągle stanowią tło działań tria bohaterów.

Ferguson zaskakuje pełnym dowcipu i sarkazmu językiem. Przedstawia świat widziany oczyma Jacka, który ironicznie komentuje aktualne wydarzenia, jak i swoje życie. Każda z głównych postaci zachwyca celnym i barwnym opisem jej charakteru i zachowań. Podobał mi się rzutki i ironiczny styl autora (tu ukłon dla tłumacza za świetną pracę!), mimo to dość trudno na początku czytało mi się tę książkę. Dobrze jednak, że nie zastosowałam tu zasady pięćdziesięciu stron i czytałam dalej. Warto było dać sobie i Fergusonowi czas, pozwolić mu zawładnąć moją fantazją, bo "Hiszpańska mucha" okazała się być całkiem dobrą lekturą, a ja zadowolona jestem, że pozwoliłam przenieść się w fascynujące lata trzydzieste. Spójrzcie na okładkę oryginalnego wydania, której, jak przeczytałam w posłowiu, nie udało się zamieścić w polskim wydaniu, czyż nie oddaje atmosfery ówczesnych czasów?


Moja ocena: 4/6

Will Ferguson, Hiszpańska mucha, tł. Mirosław P. Jabłoński, 475 str., Muza..

piątek, 1 października 2010

Stosikowe losowanie - runda 10 pary

Paideia wybiera numer książki dla PatrycjiAntoniny (w stosie 42 książki) - 5
PatrycjaAntonina wybiera numer książki dla Anny (w stosie 18 książek) - 17
Anna wybiera numer książki dla ktrya (w stosie 13 książek) - 13
Ktrya wybiera numer książki dla Karto_flanej (w stosie 112 książek) - 68
Karto_flana wybiera numer książki dla Edith (w stosie 46 książek) - 34
Edith wybiera numer książki dla madmad (w stosie 42 książki) - 8
madmad wybiera numer książki dla niebieskiej (w stosie 102 książki) - 100
niebieska wybiera numer książki dla książkowa (w stosie 30 książek) - 18
książkowo wybiera numer książki dla futbolowej (w stosie 100 książek) - 99
Futbolowa wybiera numer książki dla Izy (w stosie 140 książek) - 111
Iza wybiera numer książki dla tośki82 (w stosie 19 książek) - 4
tośka82 wybiera numer książki dla Maniiczytania (w stosie 70 książek) - 56
Maniaczytania wybiera numer książki dla Paidei (w stosie 42 książki) - 6


Proszę o podawanie w komentarzu wybranego numeru oraz tytułu wylosowanej książki a po przeczytaniu linka do recenzji. Efekty stosikowego czytania można znaleźć w tym miejscu.

UWAGA: na przeczytanie wylosowanej książki mamy czas do 31 października.

Statystyka wrzesień 2010

Przeczytane książki: 9 (w tym 2 audiobooki)
Ilość stron: 2087

Książki w ramach wyzwania projekt nobliści: 0
Książki w ramach wyzwania nagrody literackie: 0
Książki w ramach wyzwania peryferyjnego: 0

Najlepsza książka: "Biały statek" Czyngis Ajtmatow

Ilość książek w stosie: 92
Ubyło: 7
Przybyło: 1 (egzemplarz recenzencki)