czwartek, 21 sierpnia 2014

"Poradnik domowy kilera" Hallgrímur Helgason




Ależ to fantastycznie odprężająca książka. Nie wiem jak się stało, że dotąd nie przeczytałam żadnej powieści Hallgrímura. Wreszcie postanowiłam to zmienić i sięgnęłam po prostu po pierwszą z brzegu i zachwyciłam się humorem i sarkazmem Islandczyka. 

Tomislav Boksic jest z zawodu kilerem, mieszka w Nowym Jorku i pracuje na zlecenie chorwackiej mafii. I pewnie nadal wiódłby dostatnie życie u boku swojej dziewczyny Munity, gdyby przez pomyłkę nie zabił agenta FBI. Mafia snuje misterny plan ucieczki Toxica (bo taką ksywkę ma Tomislav) do Zagrzebia, załatwiając mu paszport i nową tożsamość. Niestety plan się sypie już na lotnisku i gangster ląduje w Islandii jako telewizyjny kaznodzieja, który odwiedza swoich fanów i kolegów po fachu.

Pękałam ze śmiechu, gdy czytałam przemyślenia Toxica o Islandii i jej mieszkańcach czy o sposobie w jaki wymawia ich imiona oraz jak wczuwa się w rolę nawiedzonego kaznodziei. By w pełni zrozumieć dowcip autora, dobrze jest znać choć trochę realia islandzkie i język. Hallgrímur nie śmieje się tylko ze swoich krajan, obrywa się też włoskiej mafii, Chorwatom, a także Polakom.

Poradnik domowy killera to jednak nie tylko slapstick i sarkazm, między wierszami wyłania się rozpaczliwa niemoc wobec wojny. To bałkański konflikt naznaczył Toxica i uczynił z niego maszynę do zabijania. To traumatyczne przeżycia ścigają go w snach i czynią bezsilnym.

Świetna lektura, polecam!

Moja ocena: 5/6

Hallgrímur Helgason, Zehn Tipps, das Morden zu beenden und mit dem Abwasch zu beginnen, tł. Kristof Magnusson, 271 str., Tropen Verlag 2009.

2 komentarze:

  1. Czytałam, bardzo mi się podobało.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. A to ci dopiero! To on jest autorem książki "101 Reykjavik"! Nie nie, książki nie czytałam, ale film zdarzyło mi się obejrzeć i podobał mi się ten typ humoru :)

    OdpowiedzUsuń