czwartek, 4 czerwca 2015

"Gdy zniknęły gołębie" Sofi Oksanen


Oksanen zrobiła na mnie Oczyszczeniem ogromne wrażenie. Do dziś pamiętam bardzo wyraźnie niektóre sceny z tej książki, choć nie potrafiłabym oddać całej akcji. Z ciekawością więc sięgnęłam po kolejną jej książkę i niestety zdecydowałam się na audiobook. Nie mogę narzekać na interpretację tekstu, naprawdę świetnie odczytanego, ale myślę, że Oksanen należy czytać. Żeby rozsmakować się w języku, poddać jej prozie i w pełni ją docenić. Audiobooki sprawdzają się jednak lepiej w przypadku powieści zorientowanych na akcję. Ponadto ta czytana na głosy wersja była skrócona i choć w trakcie słuchania nie odczuwałam braków, to sama ta świadomość mnie denerwuje.

Akcja powieści rozgrywa się w wojennej i powojennej Estonii. Rozgrywa się na osi dwa - dwa. Dwóch mężczyzn, dwie kobiety. Nierówne to jednak bieguny. Mężczyźni wydają się dominować. Roland to bojownik o wolność Estonii, jego kuzyn Edgar zaś to przysłowiowa chorągiewka na wietrze. Lawirant, niezwykle dobrze dopasowujący się do aktualnych stosunków w państwie. Oś kobieca szybko redukuje się do jednej osoby - Juudit.  
Estonia to piłeczka, którą odbijają między sobą Niemcy i Rosjanie, bez szans na wolność i autonomię. Roland należy do tych ludzi, którzy w niepodległość wierzą, nie ufają żadnemu z okupantów i rozpaczliwie walczą o wolność i godność. 
Edgar, jak wyżej pisałam, to utalentowany aktor, który zawsze potrafi dopasować się do aktualnego systemu. W ten sam sposób oczarował naiwną Juudit, która już w nocy podślubnej odkrywa, że mąż zupełnie się nią nie interesuje. Kobieta pozostaje sama w Tallinie, podczas gdy mężczyźni, każdy na swój sposób biorą udział w działaniach wojennych. Jej przyjaciółka Rosalie, narzeczona Rolanda, mieszka na wsi i nie może wesprzeć świeżej mężatki. Niebawem jednak dziewczyna ginie w niewyjaśnionych okoliczność, a Roland postanawia wykorzystać Juudit w próbach odkrycia prawdy. Jej spokojne życie zaczyna się komplikować - podczas wykonywania zlecenia Rolanda, Juudit poznaje oficera SS, Hellmutha Hertza, w którym się z wzajemnością zakochuje. Roland nie przestaje wykorzystywać jej koneksji oraz mieszkania w stolicy. Sieć wokół niej coraz bardziej się zawęża, tym bardziej, że Edgar, z którym nie ma kontaktu, także współpracuje z Hertzem i zaczyna się domyślać, co porabia jego żona. 
Oksanen rozgrywa powieść na dwóch płaszczyznach czasowych - wydarzenia wojenne przeplatają się z latami sześćdziesiątymi. Edgar jest wzorowym pracownikiem aparatu sowieckiego, bazując na swojej wiedzy, pisze powieść o hitlerowskiej okupacji w Estonii. Podczas badań archiwalnych odkrywa dziennik pisany podczas wojny. Dziennik pisany przez Rolanda. Dzięki niemu odkrywa prawdę o swojej żonie, która popadła w alkoholizm i wydaje się zaledwie wegetować. Edgar nie wie czy Roland przeżył wojnę i ta niepewność napawa go strachem. Jego kuzyn jest jedyną osobą, która mogłaby wyjawić szczegóły z przeszłości. 

Oksanen przedstawia trudny okres estońskiej historii, a szczególnie ludzkie postawy i zachowania w sytuacji krytycznej. Tutaj nie ma dobrych wyborów, nie ma szczęśliwych zakończeń. Każdy z bohaterów skazany jest na tragiczny los, nawet Edgar, który ciągle ukrywa swoją prawdziwą osobowość. To powieść pełna dusznej atmosfery, która oblepia, spowalnia ruchy, dusi i poraża. Czytelnika ogarnia niemoc i lęk. Każdy z bohaterów dzieli ten lęk oraz niepewność - co mogę powiedzieć, jak nie powiedzieć za wiele, skąd wiedzieć kto i co wie? Język Oksanen dopasowuje się do tej atmosfery - oszczędny, surowy, fragmenty pisanej przez Edgara książki nadają mu styl niemal dokumentalny. Autorka niewiele wyjaśnia, pozostawia czytelnika samemu sobie, pozwala mu stopniowo odkrywać powiązania i relacje między bohaterami. Fascynująca powieść, do której chętnie wrócę na papierze.

Moja ocena: 5/6

Sofi Oksanen, Als die Tauben verschwanden, tł. Andrea Plöger, 432 str., czyt. Wanja Mues, Julia Nachtmann, Birte Schnöink, Jörg Pohl, HörbucHHamburg Verlag.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz