poniedziałek, 23 maja 2016

"Modlitwa o deszcz" Wojciech Jagielski


Czasami siegając po książkę, mam przeczucie, że może okazać się niewypałem, innym razem przekonana jestem, że mogę brać się za lekturę w ciemno, bo książka będzie rewelacyjna. Po książce Jagielskiego spodziewałam się wyśmienitego reportażu. Czytam właśnie powieść Malali Yousafzai i pomyślałam, że te książki świetnie się uzupełnią. Niestety po przebrnięciu, podkreślam przebrnięciu, przez 15 %, które zajęło mi blisko tydzień, zrezygnowałam.

Właściwie nie mogę tej książce nic zarzucić. Sprawia wrażenie porządnie napisanego, przemyślanego reportażu. Mnie pokonała chyba ilość faktów, nazwisk, wydarzeń. Przy czym zazwyczaj sobie radzę z książkami ambitniejszymi niż choćby Jeżycjada :P Obawiam się, ze trafiłam w zły moment. Gdy rozpoczynałam lekturę, znowu moje życie wzięło ostry, nieprzewidywalny zakręt i w głowie miałam wszystko, tylko nie zawirowania afgańskiej historii. Mimo to nie odczuwam ani chęci, ani potrzeby wrócenia do lektury w spokojniejszej chwili. 

Bez oceny.

Wojciech Jagielski, Modlitwa o deszcz, 368 str., Wydawnictwo Znak.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz