czwartek, 2 lutego 2017

"Pasażer 23" Sebastian Fitzek


Jakoś dawno nie sięgałam po Fitzka, ostatnią jego książką, którą czytałam jest chyba Noah, która zupełnie mnie nie ujęła i doszłam do wniosku że mam przesyt autora i jego pomysłów.
Tymczasem Pasażer 23 to całkiem dobra lektura i właściwie mało fitzkowa. Przyzwyczaiłam się, że u Fitzka zaskakują psychologiczne układy, że nic nie jest takie, jak się wydaje i że bohaterowie są w sytuacjach bez wyjścia. Pasażer 23 natomiast to bardziej kryminał niż thriller psychologiczny. Akcja zasadza się na fakcie, że corocznie na statkach wycieczkowych ginie w niewyjaśnionych okolicznościach około 23 osób. Pasażer 23 jest więc określeniem takiej problematycznej osoby, która znika. Nie ma bowiem lepszego sposobu na popełnienie samobójstwa, niż skok z najwyższego pokładu ogromnego transatlantyku.

Akcja powieści rogrywa się na wielkim statku Sultan of the Seas i toczy się na kilku połączonych ze sobą frontach. Jest więc Martin Schwarz - policjant z Berlina, pracujący w najbardziej niebezpiecznych misjach, który kilka lat temu stracił podczas rejsu żonę i syna. Zagadkowy telefon, sugerujący informacje na temat zaginięcia rodziny, skusił go do przybycia na pokład znienawidzonego statku. Na tym samym okręcie znajdują się także Julia i Lisa - przyjaciółka i chrześnica kapitana. Stosunek między matką, a córką jest napięty. Nastoletnie Lisa odcięła się od matki, która podejrzewa, że dziewczyna może chcieć popełnić samobójstwo. Skłonić ma ją do tego krążący w sieci film, na którym podobna do Lisy dziewczyna się prostytuuje. Jakby tego nie było mało, na pokładzie nagle zjawia się Anouk - dziewczyna, która kilka tygodni wcześniej zaginęła wraz z matką na tym statku. Anouk jest w złej kondycji psychicznej, nie ma z nią kontaktu, a Schwarz ma się zająć wyjaśnieniem jej zagadkowego zniknięcia i pojawienia się. Armator statku - bogaty Rosjanin prowadzi właśnie rozmowy, dotyczące sprzedaży kupcom z Chile i nic dziwnego nie ma prawa zakłócić transakcji.

Poraniony psychicznie Schwarz jest w pułapce, nie chce wracać do przeszłości, ale równocześnie chce poznać szczegóły śmierci żony i syna. I naturalnie, jako psycholog, chce pomóc Anouk. Nie spodziewa się jednak, że sprawa jest dużo bardziej zagmatwana niż wydawało mu się na początku. Pozornie winni, okazują się być sprzymierzeńcami i na odwrót. Fitzek przygląda się szerokiej gamie problemów - od samobójstwa, przez traumy psychiczne po molestowanie seksualne i gwałt. To wszystko na tle bezkresnego oceanu, kołysania statku, fal i poczucia beznadziei.

Ten thriller trzyma w napięciu ale także uwodzi dobrze naszkicowanymi portretami psychologicznymi bohaterów. Znak rozpoznawczy Fitzka czyli uczucie uwikłania, znalezienia się w sytuacji bez wyjścia wzmocnione jest tutaj przez specyficzne miejsce akcji. Cieszę się, że dałam autorowi kolejną szansę.

Moja ocena: 5/6

Sebastian Fitzek, Passagier 23, czyt. Simon Jäger, 432 str., Lübbe Audio 2014.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz